Wielki Post

Droga Krzyżowa – 27.03.2020r.

Panie Jezu Chryste, dla nas zgodziłeś się na los ziarna pszenicy, które pada w ziemię i obumiera, by wydać plon obfity. Zachęcasz nas, byśmy szli za Tobą tą drogą, mówiąc do nas: „Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nie nawiedzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.”
My jednak jesteśmy przywiązani do naszego życia. Nie chcemy z niego zrezygnować, ale zachować je w całości dla siebie. Chcemy je mieć, nie ofiarować.
Krzyż bardzo nam ciąży. Jednak na Twą Drogę Krzyżową zabrałeś także mój krzyż. Dźwigasz go dzisiaj ze mną i dla mnie. Wesprzyj mnie, by moja Droga Krzyżowa nie była jedynie przelotnym wzruszeniem.
Pomóż nam, byśmy towarzyszyli Ci nie tylko szlachetnymi myślami, lecz szli za Tobą sercem i konkretnymi uczynkami codziennego życia.
Uwolnij nas od lęku przed krzyżem, od strach przed szyderstwem innych, od obawy, że życie może nam się wymknąć, jeśli nie będziemy brali wszystkiego co niesie.
Pomóż nam demaskować pokusy, które łudzą obietnicami życia, lecz w końcu zostawiają w nas pustkę i rozczarowanie.
Pomóż nam nie przywłaszczać sobie życia, ale je dawać.



STACJA PIERWSZA
JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY

Z Ewangelii według św. Mateusza Rzekł do nich Piłat: Cóż więc mam uczynić z Jezusem, którego nazywają Mesjaszem? Zawołali wszyscy: Na krzyż z nim! Namiestnik powiedział: Cóż właściwie złego uczynił? Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: Na krzyż z nim! Wówczas uwolnił im Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.

Sędzia świata, który kiedyś powróci, by sądzić nas wszystkich, stoi ogołocony, upokorzony i bezbronny wobec ziemskiego sędziego. Piłat nie jest nikczemnikiem. Wie, że ten skazaniec jest niewinny, szuka sposobu, aby Go uwolnić. Jednak jego serce jest rozdarte. Ostatecznie pozwala, by nad prawem przeważyła jego pozycja, on sam. Także ludzie, którzy krzykiem domagają się śmierci Jezusa, nie są nikczemnikami.
W tej jednak chwili ulegają tłumowi. Krzyczą, ponieważ krzyczą inni. I tak sprawiedliwość zostaje podeptana z powodu podłości i małoduszności. Delikatny głos sumienia zostaje zagłuszony wrzaskiem tłumu. Niezdecydowanie i względy ludzkie umacniają zło.

Panie, zostałeś skazany na śmierć, ponieważ strach przed opinią innych stłumił głos sumienia.
Panie, umocnij w naszym życiu delikatny głos sumienia. Twój głos.
Panie, spójrz na mnie, tak jak spojrzałeś na Piotra po tym, jak się Ciebie zaparł.
Panie, obdarzaj nas, zawsze na nowo, łaską nawrócenia.



STACJA DRUGA
JEZUS OBARCZONY KRZYŻEM

Z Ewangelii według św. Mateusza
Wtedy żołnierze namiestnika zabrali Jezusa ze sobą do pretorium i zgromadzili koło Niego całą kohortę. Rozebrali Go z szat i narzucili na Niego płaszcz szkarłatny. Uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, mówiąc: witaj, Królu żydowski!

Jezus skazany jako samozwańczy król, zostaje wyszydzony. Jednak właśnie szyderstwo ukazuje bezlitosną prawdę. Ileż razy oznaki władzy możnych tego świata obrażają prawdę, sprawiedliwość i godność człowieka. Ileż razy ich rytuały i wielkie słowa są w rzeczywistości nadętymi kłamstwami, karykaturą powinności, która na nich spoczywa z racji sprawowanego urzędu.
Na tym świecie ceną sprawiedliwości jest cierpienie. Jezus prawdziwy król, nie rządzi przemocą, lecz miłością, która cierpi dla nas i z nami.

Panie, pozwoliłeś, by Cię wyszydzili i znieważyli. Wesprzyj nas, byśmy nie znaleźli się wśród tych, którzy szydzą z cierpiących i słabych. Pomóż w upokorzonych i zepchniętych na margines rozpoznać Twoje oblicze. Wesprzyj nas, byśmy nie ulegli zniechęceniu pod wpływem kpin tego świata. Pomóż nam, byśmy szli drogą miłości i posłuszni jej wymogom, osiągnęli prawdziwą radość.



STACJA TRZECIA
JEZUS UPADA PO RAZ PIERWSZY

Z Księgi proroka Izajasza
Lecz on się obarczył naszym cierpieniem, on dźwigał nasze boleści, a my uznaliśmy go za skazańca, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz on był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła nań chłosta zbawienna dla nas, a jego ranach jest nasze uzdrowienie.

Człowiek upadł i wciąż na nowo upada. Ileż razy staje się karykaturą samego siebie, już nie obrazem Boga, lecz czymś, co ośmiesza Stwórcę. Czyż ten, który w drodze z Jerozolimy do Jerycha został napadnięty przez zbójców, obdarty i pozostawiony na skraju drogi na wpół żywy i broczący krwią, nie jest obrazem człowieka w najwyższym tego słowa znaczeniu?
W upadku Jezusa pod ciężarem krzyża widzimy całą Jego drogę: dobrowolne uniżenie się po to, by nas wydźwignąć z naszej pychy. Buntujemy się przeciwko prawdzie, aby przebóstwić samych siebie, a także stać się stwórcami  i sędziami nas samych.

Panie Jezu, ciężar naszej wyniosłości przygniata Cię.
Panie Jezu, pycha zrodziła w nas myśl, że potrafimy wyprodukować człowieka i spowodowała, że ludzie stali się swoistym towarem kupowanym i sprzedawanym, swego rodzaju składem materiału do naszych eksperymentów, dzięki, którym mamy nadzieję sami przezwyciężyć śmierć, podczas, gdy jedynie coraz głębiej upokarzamy godność człowieka.
Panie Jezu, pomóż nam podnieść się z upadku i żyć na nowo.



STACJA CZWARTA
JEZUS SPOTYKA MATKĘ SWOJĄ

Z Ewangelii według św. Łukasza
Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły zamysły serc wielu.

Na Drodze Krzyżowej Jezusa jest również Maryja, Jego Matka. Maryja w tym momencie próby przypomina sobie słowa anioła: Nie bój się Maryjo. I chociaż uczniowie uciekli, Ona nie ucieka, stoi. Matka pełna odwagi, wierności, dobroci i wiary, która trwa w ciemnościach.

W godzinie krzyża, w godzinie najmroczniejszej nocy świata, Maryjo stałaś się Matką wierzących, Matką Kościoła. Prosimy Cię: naucz nas wierzyć i wesprzyj nas, by wiara stała się odważną służbą i gestem miłości, która potrafi pomagać i współuczestniczyć w cierpieniu.



STACJA PIĄTA
SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ JEZUSOWI

Z Ewangelii według św. Mateusza
Wychodząc spotkali pewnego człowieka z Cyreny imieniem Szymon. Tego przymusili, żeby niósł krzyż Jego. Jezus rzekł do swoich uczniów: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.

Szymon z Cyreny wraca po pracy, jest w drodze do domu, gdy spotyka smutny orszak skazańców. Jakże uciążliwy musiał być dla niego ten niespodziewany udział w losie owych skazańców.
Z przypadkowego spotkania zrodziła się wiara. Gdy Cyrenejczyk odprowadzał Jezusa i dzielił Jego krzyż zrozumiał, że łaską było iść razem z Ukrzyżowanym, być z Nim. Tajemnica cierpiącego i milczącego Jezusa poruszyła jego serce.
Za każdym razem, kiedy z dobrocią wychodzimy naprzeciw człowiekowi cierpiącemu, człowiekowi prześladowanemu i bezbronnemu, dzieląc z nim cierpienie, pomagamy nieść krzyż Jezusowi.

Panie Jezu, Szymonowi z Cyreny otworzyłeś oczy i serce, obdarzając go łaską wiary. Pomóż nam opiekować się cierpiącym bliźnim. Pomóż nam dostrzec, że możliwość dzielenia z innymi krzyża jest łaską i doświadczyć, że w ten sposób idziemy razem z Tobą.
Pozwól nam z radością odkryć, że właśnie poprzez uczestnictwo w Twoim cierpieniu i cierpieniach tego świata stajemy się sługami zbawienia.



STACJA SZÓSTA
WERONIKA OCIERA TWARZ JEZUSOWI

Z Księgi Psalmów
O Tobie mówi moje serce: Szukaj Jego oblicza! Szukam, o Panie, Twojego oblicza; swego oblicza nie zakrywaj przede mną, nie odpędzaj z gniewem swojego sługi! Ty jesteś moim wspomożeniem, więc mnie nie odrzucaj i nie opuszczaj mnie, Boże, moje Zbawienie!

Pragnieniem wszystkich ludzi wierzących było ujrzeć oblicze Boże. Na Drodze Krzyżowej Jezusa Weronika czyni jedynie gest kobiecej dobroci: ofiaruje Jezusowi chustę. Nie udziela się jej brutalność żołnierzy i strach uczniów.
Jest obrazem dobrej kobiety, która pośród wzburzenia i zamroczenia serc zachowuje odwagę dobroci, nie pozwala, by w jej sercu zapanowała ciemność. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Początkowo Weronika widzi jedynie umęczone i noszące ślady bólu oblicze. Jednakże uczynek miłości pozostawił w jej sercu prawdziwy obraz Jezusa.
Tylko sercem możemy zobaczyć Jezusa.
Tylko miłość pozwala nam widzieć i nas oczyszcza.
Tylko miłość pozwala nam rozpoznać Boga, który sam jest miłością.

Panie, daj nam niepokój serca, które szuka Twego oblicza. Chroń nas od zamroczenia serca, które widzi jedynie wierzchnią stronę rzeczy. Obdarz nas szczerością i czystością, które pozwalają dostrzec Twoją obecność w świecie. Niech obraz Twojego oblicza zapisze się na trwałe w naszych sercach, byśmy mogli Cię spotkać i Twój wizerunek ukazywać światu.



STACJA SIÓDMA
JEZUS UPADA PO RAZ DRUGI

Z Księgi Lamentacji
Jam mąż, co zaznał boleści pod rózgą Jego gniewu; On mnie prowadził, iść kazał w ciemnościach, a nie w świetle, głazami zagrodził mi drogi, a ścieżki moje poplątał. Starł mi zęby na żwirze, cisnął mnie w popiół.

Upadek człowieka przyjmuje w dziejach wciąż nowe formy. W swoim Pierwszym Liście św. Jan mówi o trzech przyczynach upadku człowieka: pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pysze żywota.
Patrząc na bliższe nam czasy możemy jednak pomyśleć o chrześcijaństwie znużonym wiarą, które opuściło Pana. Wielkie ideologie i ich zbanalizowana wizja człowieka, w nic nie wierzącego i żyjącego dniem dzisiejszym, idącego za każdym popędem, stworzyły nowe pogaństwo, pogaństwo jeszcze gorsze, które chcąc ostatecznie odsunąć na bok Boga, pozbyło się człowieka. I tak człowiek pogrążył się w prochu.

Panie, to nasz ciężar Cię przywraca. Podnieś nas jednak Ty, bo sami nie potrafimy powstać z prochu. Wyzwól nas z mocy pożądliwości. W miejsce serca kamiennego, daj nam nowe serce z ciała, serce, które widzi. Nie dozwól, by mur materializmu stał się nieprzezwyciężalny. Spraw, abyśmy pojęli Cię na nowo, byśmy trzeźwo i z uwagą zdołali stawić czoło siłom zła. Pomóż nam dostrzegać wewnętrzne i zewnętrzne potrzeby innych oraz przychodzić im z pomocą.
Panie, podźwignij nas, byśmy mogli podźwignąć innych. Daj nam nadzieję pośród tej wielkiej ciemności, abyśmy mogli nieść tę nadzieję światu.



STACJA ÓSMA
JEZUS SPOTYKA KOBIETY JEROZOLIMSKIE, KTÓRE PŁACZĄ NAD NIM

Z Ewangelii według św. Łukasza
Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: Córki Jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi.

Na nic się zdaje słowne i sentymentalne ubolewanie nad cierpieniami tego świata, jeśli w naszym życiu nie następuje żadna zmiana. Dlatego Jezus przestrzega nas przed niebezpieczeństwem, które też nam zagraża. Ukazuje nam wagę grzechu i powagę sądu. Czy my ludzie nie jesteśmy skłonni do bagatelizowania tajemnicy zła? Czy ostatecznie w obrazie Boga i Jezusa nie widzimy jedynie łagodności i miłości, podczas gdy zapomnieliśmy o sądzie?
Patrząc na cierpienie Jezusa, widzimy całą wagę grzechu, widzimy, że za grzechy musimy odpokutować do końca.

Panie Jezu, do płaczących kobiet mówiłeś o pokucie, o dniu Sądu, kiedy staniemy przed Twym obliczem. Wzywasz nas, byśmy przestali się uspokajać banalizując zło, by móc żyć po staremu. Pokazujesz nam jak poważna spoczywa na nas odpowiedzialność.
Panie Jezu, spraw, byśmy nie poprzestali na towarzyszeniu Ci w drodze, ofiarując jedynie słowa współczucia.
Nawróć nas i daj nam nowe życie; nie pozwól, byśmy na końcu tkwili jak suche drzewo, lecz spraw, byśmy w Tobie stali się żywymi latoroślami, prawdziwym krzewem winnym, i byśmy wydali owoce na życie wieczne.



STACJA DZIEWIĄTA
JEZUS UPADA PO RAZ TRZECI

Z Księgi Lamentacji
Dobrze dla męża, gdy dźwiga jarzmo w swojej młodości. Niech siedzi samotny w milczeniu, gdy On na niego je włożył. Niech usta zanurzy w prochu! A może jest jeszcze nadzieja? Bo nie jest zamiarem Pana odtrącić na wieki.

Co mówi nam trzeci upadek Jezusa? Może nasuwa myśli o upadku wszystkich ludzi, o oddaleniu się od Chrystusa wielu chrześcijan?
Czy nie powinniśmy myśleć także o tym, ile Chrystus musi wycierpieć w swoim Kościele?
Ile razy nadużywa się sakramentu Eucharystii?
Jak często Chrystus wchodzi w puste i niegodziwe serce?
Ile razy czcimy samych siebie, nie biorąc Chrystusa pod uwagę?
Ile razy Jego słowo jest wypaczane?
Ile jest pustych słów?
Ile brudu jest w Kościele, ile pychy i samouwielbienia?
Jak mało cenimy sobie sakrament pojednania.

Panie Jezu, tak często Twój Kościół przypomina tonącą łódź, łódź, która nabiera wody ze wszystkich stron. Przeraża nas brud na obliczu Twojego Panie Kościoła. Ale to my sami zbrukaliśmy oblicze Kościoła, to my zdradzamy Ciebie Jezu, zdradzamy Ciebie po wszystkich naszych wielkich słowach i szumnych gestach.
Naszymi grzechami powalamy Cię na ziemię. A szatan śmieje się szyderczo z nadzieją, że nie zdołasz podnieść się więcej z tego upadku. Ty jednak Panie podniosłeś się i nadal się podnosisz.



STACJA DZIESIĄTA
JEZUS Z SZAT OBNAŻONY

Z Ewangelii według św. Mateusza
Gdy przyszli na miejsce zwane Golgotą, to znaczy Miejscem Czaszki, dali Mu pić wino zaprawione goryczą. Skosztował, ale nie chciał pić. Gdy Go ukrzyżowali, rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy. I siedząc tam, pilnowali Go.

Publiczne obnażenie Jezusa mówi, że nie jest już nikim, został zepchnięty na margines, wzgardzony przez wszystkich. Obnażony Jezus przypomina nam, że wszyscy utraciliśmy pierwotną szatę Boskiego piękna.
Jezus przechodzi przez wszystkie stadia i stopnie ludzkiego upadku, a każdy z tych stopni, pomimo goryczy, jest krokiem do odkupienia. W ten właśnie sposób przyprowadza do domu zagubioną owieczkę.

Panie Jezu, zostałeś obnażony ze swych szat, wyszydzony, wykluczony ze społeczności.
Wziąłeś na siebie cierpienia i potrzeby ubogich, wygnańców świata.
Panie Jezu, obdarz nas głębokim szacunkiem do człowieka, we wszystkich fazach jego istnienia i we wszystkich sytuacjach, w których go spotykamy.
Daj nam szatę utkaną ze światłości Twojej łaski.



STACJA JEDENASTA
JEZUS PRZYBITY DO KRZYŻA

Z Ewangelii według św. Mateusza
A nad głową Jego umieścili napis z podaniem Jego winy: To jest Jezus, Król żydowski.

Jezus zostaje przybity do krzyża. Dzięki Całunowi Turyńskiemu możemy mieć pewne wyobrażenie o niewiarygodnym okrucieństwie tej praktyki.
Przystańmy przed tym obrazem bólu, przed cierpiącym Synem Bożym.
Patrzmy na Niego w chwilach zadufania w sobie i przyjemności, aby uczyć się przestrzegania granic i widzenia marności wszystkich dóbr czysto materialnych.
Patrzmy na Niego w chwilach kataklizmów i tragedii, aby poznać, że wtedy właśnie jesteśmy blisko Boga.

Panie Jezu Chryste, pozwoliłeś się przybić do krzyża, nie szukałeś ucieczki i kompromisów.
Pomóż nam nie uciekać przed tym, do czego jesteśmy wezwani.
Pozwól nam zdemaskować fałszywą wolność, która chce nas oddalić od Ciebie.



STACJA DWUNASTA
JEZUS UMIERA NA KRZYŻU

Z Ewangelii według św. Jana
Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na krzyżu. A było napisane: Jezus Nazarejczyk, Król żydowski. Napis ten czytało wielu Żydów, ponieważ miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, było blisko miasta. A było napisane w języku hebrajskim, łacińskim i greckim.
Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eli, Eli, Lema sabachthani, to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Potem Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i oddał ducha.

Na krzyżu Jezusa napis w dwóch językach ówczesnego świata, oraz w języku narodu wybranego, po hebrajsku, mówi kim jest Jezus. Piłat, niesprawiedliwy sędzia niechcący stał się prorokiem. Światowej opinii publicznej zostaje ogłoszona królewskość Jezusa. Jezus naprawdę jest królem świata. Teraz wiemy kim jest Bóg. Teraz wiemy, na czym polega prawdziwa królewskość. Jezus wypowiadając słowa Psalmu utożsamia się z całą cierpiącą ludzkością.  Krzyż Jezusa jest wydarzeniem o zasięgu kosmicznym. Gdy Syn Boży umiera, świat spowijają ciemności. Ziemia drży, a z Krzyża bierze początek Kościół złożony z pogan. Rzymski setnik pojmuje, że Jezus jest Synem Bożym.

Panie Jezu Chryste właśnie w tej godzinie dziejów przeżywamy zaćmienie Boga. Z powodu bezmiernego cierpienia i ludzkiej przewrotności oblicze Boże, Twoje oblicze, jawi się zaćmione, nierozpoznawalne.
Panie Jezu, pomóż nam rozpoznać Twe oblicze w tej godzinie ciemności i zamętu. Pomóż nam wierzyć w Ciebie i iść za Tobą właśnie w godzinie ciemności i potrzebie. Ukaż się na nowo światu w tej godzinie. Spraw, by się objawiło Twe zbawienie.



STACJA TRZYNASTA
JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA I POWIERZONY MATCE

Z Ewangelii według św. Mateusza
Setnik zaś i jego ludzie, którzy trzymali straż przy Jezusie, widząc trzęsienie ziemi i to, co się działo, zlękli się bardzo i mówili: Prawdziwie, Ten był Synem Bożym. Było tam również wiele niewiast, które przypatrywały się z daleka. Szły one za Jezusem z Galilei i usługiwały Mu.

Jezus umarł. Jego Serce przebiła włócznia rzymskiego żołnierza i wypłynęła krew i woda: tajemniczy obraz sakramentów chrztu i Eucharystii, z których, mocą przebitego Serca Pana, Kościół odradza się wciąż na nowo. Jezus objawia się jako prawdziwy Baranek Paschalny, którego żadna kość nie może być złamana.
Jezus choć serca były wzburzone, a moc nienawiści i podłość świata wielka, nie pozostał sam. Są wierni. Pod krzyżem stali: Maryja, Jego Matka, siostra Matki Jego, Maria, Maria Magdalena i umiłowany uczeń. Teraz przybywa także człowiek bogaty Józef z Arymatei. Składa ciało Jezusa w swoim nowym grobie w ogrodzie.
Tam, gdzie zostaje pogrzebany Jezus cmentarz przemienia się w ogród, ogród z którego został wygnany Adam, gdy oddalił się od pełni życia, od swego Stwórcy. Grób w ogrodzie mówi nam, że panowanie śmierci ma się ku końcowi.
W godzinie wielkiej żałoby, ciemności i rozpaczy w tajemniczy sposób rozbłyska światło nadziei. Kościół Jezusa Chrystusa, Jego nowa rodzina zaczyna się kształtować.

Panie Jezu zstąpiłeś w ciemności śmierci, ale wiara nie całkiem umarła, słońce nie całkiem zaszło. Ileż razy wydaje się nam, że śpisz. Jakże łatwo my, ludzie, oddalamy się i mówimy sobie, że Bóg umarł.
Panie Jezu, spraw, abyśmy w godzinie ciemności uznali, że Ty jednak jesteś obecny. Nie zostawiaj nas samych, gdy upadamy na duchu. Daj ofiarować Ci nasze zdolności, serca i czas, byśmy w ten sposób przygotowali ogród, w którym może nastąpić zmartwychwstanie.



STACJA CZTERNASTA
JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU

Z Ewangelii według św. Mateusza
Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno i złożył w swoim nowym grobie, który kazał wykuć w skale. Przed wejściem do grobu zatoczył duży kamień i odszedł. Lecz Maria Magdalena i druga Maria pozostały tam, siedząc naprzeciw grobu.

Jezus, zhańbiony i znieważony, zostaje złożony z należną czcią w nowym grobie. W chwili złożenia do grobu zaczyna wypełniać się słowo Jezusa: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze przynosi plon obfity. Jezus jest ziarnem pszenicy, które obumiera. Obumarłe ziarno pszenicy daje początek wielkiemu rozmnożeniu chleba, które trwa aż do skończenia świata. On jest chlebem życia, zdolnym w przeobfity sposób zaspokoić głód całej ludzkości i dać jej życiodajny pokarm. Nad pogrzebem Jezusa jaśnieje tajemnica Eucharystii.

Panie Jezu Chryste, z grobu po wszystkie czasy promieniuje obietnica ziarna pszenicy, a z niego pochodzi prawdziwa manna, chleb życia, w którym nam dajesz samego siebie. Panie Jezu, oddajesz siebie w nasze dłonie i naszym sercom, aby Twe słowo wzrastało w nas i przynosiło owoc.
Panie Jezu, pomóż nam coraz bardziej miłować Twą eucharystyczną tajemnicę i czcić ją – żyć naprawdę Tobą.
Panie Jezu Chryste, Ty nie uległeś rozkładowi. Zmartwychwstałeś! Dozwól nam radować się tą nadzieją i nieść ją radośnie w świat, uczyń nas świadkami Twego zmartwychwstania.