Wielki Post

Środa Popielcowa ♦WIELKI POST♦

DROGI NAWRÓCENIA

MODLITWA, POST, JAŁMUŻNA

MODLITWA

Ucz się modlić przez modlitwę!
Skuteczność modlitwy zależy od wiary, a nie od wielości wypowiadanych słów.
Modlitwa to coś o wiele więcej niż pacierz, choć tej formy, opartej na pewnych „kanonach”, nie wolno niszczyć i nie warto zarzucić w swym życiu.
Jakkolwiek muszą istnieć swoiste „bieguny” modlitwy (poranna, wieczorna) oraz jej „źródło i szczyt”, czyli Eucharystia, to trzeba dążyć do modlitwy nieustannej, co jest możliwe naprawdę zawsze i wszędzie.
Modlitwa podlegać musi prawom wewnętrznego rozwoju; stąd konieczność jej rozszerzania, pogłębiania i umacniania także dzięki modlitwie wspólnej.
W Wielkim Poście takich okazji nie brakuje i warto z nich korzystać.
Warto zadbać o właściwe miejsce i klimat dla życia modlitewnego.

POST

Najprościej rzecz ujmując: post polega na odmówieniu sobie rzeczy dozwolonej i dobrej ze względu na Pana Boga.

Po co? By nikt i nic nie zburzyło i nie zakłóciło hierarchii wartości, która stawia Boga na pierwszym miejscu, by wszystko było na swoim miejscu. Jest to także swoisty trening, który niesie nadzieję, że jeśli ktoś potrafi odmówić sobie rzeczy dozwolonej i dobrej, zdoła też zrezygnować z propozycji niedozwolonych
i złych. Idzie zatem o panowanie nad sobą i podporządkowanie ciała duchowi: to pies ma machać ogonem, a nie ogon psem!
Codzienność dostarcza nam dowodów na to, co się dzieje, gdy w naszym życiu odrzucimy praktykę postu, ascezy, umartwienia.

Ilu z nas ma nadwagę, ilu ulega rozlicznym nałogom, ilu jest przykutych do komputerów, ilu przywiązanych do telefonów, ilu niewolników seriali, ilu wychowanych bezstresowo…

Praktyka piątkowego postu od mięsa kształci serce, oczyszcza ciało, wykorzenia grzechy, zasiewa cnoty, uczy ofiary, jest znakiem pokuty, wyzwala, prowadzi do skruchy i nawrócenia.
Chcę podjąć praktykę postu, po to, bym wtedy, kiedy trzeba, umiał sobie powiedzieć: „nie”, a kiedy trzeba: „tak”.

JAŁMUŻNA

Dla nas musi być jasne, że Bóg utożsamia się z naszymi bliźnimi i każe w nich rozpoznawać swą obecność.

„Miłosierni miłosierdzia dostąpią” – mówi Chrystus. Skoro ja, grzesznik, liczę na miłosierdzie Boże w wieczności – muszę je okazać potrzebującym
w doczesności.  Okazję do kształcenia w sobie wyobraźni miłosierdzia mamy dosłownie na każdym kroku, zaczynając od… cichego zamykania drzwi czy umycia po sobie wanny! Miłosierdzie to nie pieniądze. To styl życia pozwalający bezbłędnie rozpoznać uczniów Pana. Sądzeni będziemy z miłości.