LUDZIE CHORZY NA ZAZDROŚĆ
Główną chorobą w czasach Chrystusa była zazdrość obejmująca społeczeństwo od samego szczytu, aż do dołu.
Zazdrością opanowała serce Kajfasza, sanhedrynu, faryzeuszy i uczonych
w Piśmie. Ta zazdrość była w nich od początku, odkąd Chrystus nauczał. Jezus, wiedząc o niej, trzymał się z daleka od przywódców narodu, omijał ich.
W pierwszych dniach Wielkiego Tygodnia Chrystus toczy otwarty spór, wskazując na ukrytą w sercach faryzeuszy i arcykapłanów zazdrość. Demaskuje zawartość ich serc.
Pierwszy znak zazdrosnego człowieka to szukanie fałszywych świadków, szukanie dowodów. Człowiek, który zazdrości, bez przerwy śledzi tych, którym zazdrości. Zawsze szuka dowodów. Zbiera je pieczołowicie, układa i wszystko mu się idealnie zgadza. Zawsze diabeł przyprowadzi go wtedy, kiedy trzeba będzie zdobyć jeszcze jeden dowód. Czy te dowody są prawdziwe? Nie, ponieważ on widzi wszystko w krzywym zwierciadle. Jeśli nie kocha, nie może znać prawdy o człowieku. Zazdrośnik wszystko potrafi sprytnie wykorzystać dla niszczenia tego, kogo nie lubi.
Zazdrosny zawsze słyszy to, co chce usłyszeć. Nie jest otwarty na prawdę. Zazdrośnik z wszystkiego potrafi zrobić zarzut, nawet z rzeczy najświętszych: z udziału we Mszy św., z Komunii św. Wszystko potrafi wykorzystać do zła. Zazdrośnicy bardzo lubią teatralne gesty.