Część druga
Drugi dar i druga nazwa dzisiejszego święta to Matki Bożej Gromnicznej.
Już od tysiąca lat chrześcijanie w Polsce przynoszą w to święto do kościoła świece, zapalają je i zanoszą do domów. Po co?
Otóż świeca jest znakiem Jezusa. Jak Maryja i Symeon trzymali Jezusa na swym ręku, tak ja Go trzymam, trzymając świecę.
Kiedy rozpętała się burza, w domu zapalano świecę. Dlatego nazwano tę świecę gromnicą. Kiedy umierał domownik, zapalano świecę i w rękach kazali ją trzymać.
W trudnych chwilach trzeba być z Jezusem. Może dziś już tak bardzo nie zagraża burza, jak wtedy, gdy domy strzechą były kryte. Ale ile jest życiowych burz i ile gromów płynie w pracy i domu, w polityce i na ulicy.
Dlatego warto mieć tę gromniczną świecę i starym zwyczajem w najtrudniejszych momentach zapalić wtedy ten znak Jezusa i powiedzieć sobie i Bogu: Panie! przecież Ty jesteś ze mną.
I to jest lekcja druga – w trudnych sytuacjach trzymajmy się Jezusa, tak jak umierający świecy.