Rozważania o Sercu Jezusa

14 czerwca 2020 •NABOŻEŃSTWA CZERWCOWE•

Dzisiaj popatrzmy na kolejną ikonę z naszej cerkwi. To ikona przedstawiająca Koronacje Maryi na Królową Nieba i Ziemi.

Papież Pius XII ustanawiając święto Matki Bożej Królowej podsumował wyznawaną przez wieki wiarę Kościoła, że Najświętszej Maryi Pannie przysługuje tytuł Królowej.  Jednak prawo Maryi do monarszej godności nie wynika wyłącznie z Jej boskiego macierzyństwa. W swej encyklice Ojciec Święty podkreślił, że królewski tytuł nosi Ona także ze względu na współudział w triumfie Syna nad złem.

Piękną wizję roli Maryi w tym zwycięstwie znajdujemy w znanym fragmencie Apokalipsy św. Jana, który opisuje walkę Niebios ze smokiem-szatanem. „Niewiasta obleczona w słońce a księżyc pod jej stopami i na głowie jej korona z gwiazd dwunastu”, to według teologów właśnie Bogarodzica. Diadem – okrąg złożony z dwunastu gwiazd, stał się zresztą w ikonografii katolickiej symbolem Maryi.
Drugim biblijnym argumentem potwierdzającym królewską godność Maryi są słowa psalmisty, który w kontekście Mesjasza głosił: „Stanęła Królowa po prawicy Twojej w ubiorze złotym.

Należy podkreślić, że naukę o monarszej godności Najświętszej Maryi Panny Kościół głosił już w starożytności.

Solidną podstawę nauce o królewskim majestacie Maryi dał sobór w Efezie w 431 roku definiując prawdy wiary o Jej Boskim Synu – Jezusie Chrystusie.

Pius XII wymienił całą rzeszę teologów, świętych i papieży, którzy nazywali Bogarodzicę Panią i Królową. Przywołał także głos św. Efrema i św. Alfonsa de Liguori.

Ta prawda znalazła odbicie także w tekstach modlitw używanych od wieków przez wiernych. Zwracali i zwracają się oni nadal do Pani Nieba wezwaniem antyfon: Salve Regina,  Regina coeli. Także popularna Litania Loretańska w znacznej części składa się z wezwań do Królowej Maryi. Nie można także zapominać, że wierni modlący się na Różańcu Świętym, najskuteczniejszym orężu do walki z szatanem i grzechem, w jednej cząstce rozważają ukoronowanie Matki Najświętszej na Królową Nieba i Ziemi.

Bp Józef Zawitkowski, wybrane myśli…

SERCE JEZUSA, ŻYCIE I ZMARTWYCHWSTANIE NASZE

Mam swoje życie.

Kocham je takie, jakie jest.

Cieszę się życiem.

Życzymy sobie:

Abyś długo żył!

Bardzo trudno jest zrozumieć,

że Jezus jest moim życiem.

Pamiętam, że powiedział:

Przyszedłem, abyście życie mieli

i mieli go dużo, w obfitości.

Jeszcze jest druga część

litanijnego wezwania:

Serce Jezusa, zmartwychwstanie nasze.

Wierzę w ciał zmartwychwstanie.

Wierzę, że wszyscy zmartwychwstaniemy.

Wiem, jaki był Pan Jezus

po zmartwychwstaniu.

Ale jaki ja będę?

Czy taki jak przy Pierwszej Komunii Świętej?

czy też będę staruszkiem,

który padnie z uwielbieniem

przed Barankiem?

Nie wiem.

Chciałbym tylko, aby Pan Jezus

przyjął mnie w wolnym czasie

na prywatną audiencję.

Żebym mógł wtulić się w Jego Serce

i by ta chwila była wiecznością.

Serce Jezusa,

moje życie i moje zmartwychwstanie,

Miłości Wieczna, Boże mój!