Mieć Boga jako wzór świętości – ta myśl przyprawia nas niekiedy o zawrót głowy. Świętość zawsze jest w modzie. Stanowi wciąż aktualny program życia – propozycję dla każdego, kto uważa się za ucznia Chrystusa.
Świat jawi się jako ogród, w którym Bóg z podziwu godną wyobraźnią powołał do życia rzesze świętych, w różnym wieku, z różnych środowisk społecznych, mówiących różnymi językami i wywodzących się z różnych ludów i kultur.
Każdy z nich jest inny od pozostałych, ma swoją specyficzną osobowość i własny charyzmat duchowy. Święci doznają radości i świętują bez końca.
Ten cel duchowy, którym jest niebo, święci osiągnęli idąc drogą błogosławieństw ewangelicznych. Tę drogę wyznaczył Jezus, a święci zadali sobie trud, by nią pójść. W swoim ziemskim życiu byli bowiem ubodzy duchem, cierpieli z powodu grzechu, byli cisi, złaknieni i spragnieni sprawiedliwości, miłosierni, mieli czyste serca, wprowadzali pokój, cierpieli prześladowania dla sprawiedliwości.