Wielkanoc

Środa IV Tygodnia Okresu Wielkanocnego

Z Ewangelii według świętego Jana
Jezus powiedział do Tomasza:
Ja jestem drogą, prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście. Rzekł do Niego Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy.

Odpowiedział mu Jezus: Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie, wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła.

ROZWAŻANIE
W miesiącu maju razem z Apostołami i Maryją patrzmy na Jezusa.

Spójrzmy na Ukrzyżowanego. Bóg nie odkupił świata mieczem, lecz krzyżem. Jezus umierający wyciąga ramiona. Jest to przede wszystkim znak męki,
w której On pozwala się przybić za nas do krzyża, aby dać nam swoje życie. Lecz wyciągnięte ręce są zarazem postawą modlącego się człowieka. Jezus przemienił mękę — swoje cierpienie i swoją śmierć — w modlitwę, i w ten sposób przemienił ją w akt miłości do Boga i do ludzi. Dlatego rozłożone ramiona Ukrzyżowanego wyciągają się także do uścisku, którym On przyciąga nas do siebie, pragnie zamknąć w objęciach swej miłości. I tak jest On obrazem Boga żyjącego, samym Bogiem, możemy Mu zaufać.

Patrzeć na Chrystusa! Jeżeli to czynimy, zdajemy sobie sprawę z tego, że chrześcijaństwo jest czymś większym i innym niż system moralny, szereg wymogów i praw. Jest darem przyjaźni, która trwa w życiu i śmierci. A właśnie dlatego, że chrześcijaństwo to coś więcej niż moralność, że jest ono darem przyjaźni — z tego właśnie względu niesie w sobie także wielką siłę moralną, której my, w obliczu wyzwań naszych czasów, tak bardzo potrzebujemy.