Boże Narodzenie

27 grudnia ♦BOŻE NARODZENIE♦

Z Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.

Warto przyglądnąć się Rodzinie z Nazaretu, będącej najlepszym wzorcem budowania więzi rodzinnych.

Pierwszym charakterystycznym rysem Świętej Rodziny była świadomość misji. Zarówno Maryja, jak i Józef, a przede wszystkim Jezus, mieli świadomość swojego posłannictwa. Rodzina ma być miejscem wzrostu wszystkich jej członków. Święty Józef jako opiekun doskonale wiedział, czego oczekuje od niego Bóg. Po objawieniu się woli Bożej nie miał wątpliwości, że powinien dbać o powierzoną mu wspólnotę. Podobnie Maryja, wybrana przez Stwórcę na matkę Syna Bożego, aż po wniebowzięcie realizowała powierzone Jej zadania, w tym bycie prawdziwą, kochającą matką. Jezus także od najmłodszych lat realizował zadania związane z synostwem. Był swoim rodzicom posłuszny.

Przyglądając się Świętej Rodzinie, nie można także nie zauważyć, że jest to rodzina rozmodlona. Otwarcie się na głos Boga było możliwe dzięki temu, że Maryja i Józef trwali na modlitwie. To przecież podczas modlitwy Józef był motywowany do podjęcia woli Bożej. To pod wpływem modlitwy usłyszał słowa przestrogi i uciekł do Egiptu. Nie trzeba także udowadniać, że Maryja była kobietą modlitwy. To Ona wyśpiewała piękną modlitwę Magnifiacat. Święta Rodzina jest więc dla współczesnego „domowego Kościoła” przykładem wspólnoty, która swoją trwałość zawdzięcza modlitwie i wsłuchaniu się w słowa Boga.

Trzeba w tym miejscu wspomnieć o jeszcze jednym ważnym rysie Rodziny z Nazaretu. Tradycja przekazała nam istotne przesłanie: św. Józef i Maryja byli ludźmi pracy i służby. Pracowitość pełna poświęcenia leży u podstaw wzrostu szczęśliwej rodziny. Bez tej cnoty staje się ona wspólnotą egoistów, którzy nie liczą się z potrzebami drugiego człowieka.

Warto na zakończenie przytoczyć słowa Jana Pawła II, który mówił przed modlitwą Anioł Pański w 2002 roku:

Bardzo pragnę, aby współczesnym rodzinom nie zabrakło pogody ducha, zgody i miłości, jakie panowały w domu nazaretańskim! Modlę się usilnie do Pana, aby wszyscy rodzice chrześcijańscy byli świadomi swego niezbywalnego obowiązku, zarówno wobec dzieci, jak i społeczeństwa. Powinni oni dawać prawdziwe i skuteczne świadectwo Ewangelii.